AUSSIE SHINE Miracle maska do włosów

Autor: Agnesa o 21:07
Dziś przedstawię Wam kolejny produkt, który zawędrował do mojego koszyka, podczas zakupów w Rossmanie. Jest to dla mnie nowość, ponieważ kosmetyków marki Aussie nigdy nie używałam. Wiele i ciągle o nich słyszałam, czytałam, ale powiem szczerze, że nigdy jakoś specjalnie mnie nie kusiły. Podczas łowów z dosyć sporą zniżką nabrałam ochoty wypróbowania czegoś nowego do moich włosów.

Wybór padł na maskę AUSSIE MIRACLE SHINE.


Cena: 23,99 /250ml



Producent napisał, że jest to “maska do włosów zmęczonych matowych, które aż proszą się o blask. Z ekstraktem z australijskiego żeń- szenia i pudrem perłowym”.

Zabrzmiało zachęcająco.
Moje włosy nie są zbyt wymagające. Są długie, ciężkie i przez to brak im objętości u nasady.
Jedyny, większy problem jaki mi sprawiają to, to, że jesienią i zimą straszliwie się elektryzują.
Maskę kupiłam z zamiarem, aby trochę je ujarzmić, ale również i sprawdzić ten obiecany przez producenta blask.






Moja opinia:
Opakowanie jak dla mnie bomba, bardzo wygodna aplikacja. Zapach przyjemny, natomiast nie utrzymuje się długo na włosach. Odżywkę nakładam od połowy włosów, czekam ok 5-10 min i spłukuję. Odradzam używanie jej na całą długość, a już na pewno nie na skórę głowy, sądząc po składzie efekt podrażnienia murowany. Natomiast przy aplikacji na całe włosy, akurat w moim przypadku pewny przyklap :/.
Maska zawiera silikony (silikony stosuję z umiarem), dzięki nim efekt jest natychmiastowy, a włosy są gładziutkie i miękkie. Zero problemu z rozczesywaniem.
Jeśli chodzi  o obiecany SHINE to nie jest on jakiś spektakularny, jakby to można było wywnioskować po opisie. Podobny blask otrzymamy przy użyciu innych masek w niższej cenie.
Jeżeli szukacie produktu, który dobrze dociąży i ujarzmi Wasze niesforne kosmyki to myślę , że będziecie zadowolone.
Ja na pewno zużyję ją w tym okresie jesienno-zimowym, kiedy moje końcówki elektryzują się w każdą stronę, a dzięki silikonom maska uchroni je przed uszkodzeniami mechanicznymi spowodowanymi grubymi kurtkami, czapkami czy szalikami:)

Czy kupię ponownie? Raczej nie, bo lubię testować nowości, ale zużyję z przyjemnością.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

ja też raczej nie kupie ale zachęciły mnie opinie

Donna pisze...

Aktualnie mam dużo masek do włosów, więc na tą się nie skuszę ;)

Prześlij komentarz

 

Recenzje, kosmetyki, zakupy Template by Ipietoon Blogger Template | by EG